Search This Blog

Wednesday, March 28, 2012

video/ first days of spring


Mam duży sentyment do pierwszego video, które zrobiliśmy razem z Marcinem ponad rok temu. Dlatego przy okazji pierwszych ciepłych, wiosennych dni w tym roku zamiast robić zdjęcia, nagraliśmy drugie video, tym razem na Kazimierzu podczas zachodu słońca:)

I’m kind of sentimental about the first video Marcin and I made over a year ago. We've been planning to do it again and the occasion came now with the first days of spring. Here it is, the short video of me wearing Nasty Gal clothes and Top Shop backpack, in Cracow, in Kazimierz at sunset :)



Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'

Saturday, March 24, 2012

New Balance 420




Przeszukałam cały Internet żeby znaleźć ten model New Balanców w moim rozmiarze i w końcu się udało (Aida, dzięki za pomoc <3). Nie mogę się nacieszyć, bo nie dość, że wizualnie dałabym im 10 punktów na 10 to jeszcze są niesamowicie wygodne. Sportowe buty można spokojnie łączyć z kobiecymi ubraniami, bo przełamują elegancję. I wcale nie są niepoważne, o czym przekonałam się w Londynie - wiele kobiet po wyjściu z pracy przebiera niewygodne szpilki na adidasy, zazwyczaj New Balance, Nike Free Runs, Nike Air Max czy nawet Vansy, wśród młodszych dziewczyn. I bardzo mi się to podoba.

I'm currently obsessed with my New Balance 420. I've searched the whole Internet to find them in my small size and finally got them a few days ago. I would give them 10 points out of 10 because of the perfect design, let alone being comfortable.



Do tego ubrałam nową satynową bomber jacket z ACNE, koszulę, o której pisałam w poprzednim poście, szorty, żółtą torebkę i nową bransoletkę z Ooh!Andy.

This time I'm wearing it with a new ACNE bomber jacket, a shirt which I showed you in the previous post, vintage shorts, a Zara bag and a new bracelet from Ooh!Andy.






ph. by Magdalena Zielasko, edited by Belletette

(wearing ACNE bomber jacket & shirt from My-Wardrobe, New Balance 420, vintage shorts, Zara bag, OhhAndy bracelet)



MUSIC: Dan Auerbach - The Prowl




Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'

Wednesday, March 21, 2012

mint green


Koszulę stały się ostatnio moją ulubioną górą, nawet w połączeniu z dżinsowymi szortami (jak w poprzednim poście), żeby dodać kobiecości. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam na sobie t-shirt, chociaż aktualnie poszukuję idealnego białego, delikatnie oversize'owego t-shirtu, który będzie pasował do wzorzystych ubrań.
Na zdjęciach powyżej: koszula ACNE w miętowo zielonym kolorze, torebka z Zary z motywem wężowej skóry i ulubiony liliowy lakier, którego używam od roku i nadal mi się nie znudził.
Shirts became my favourite part of the outfit recently. I like to wear them with shorts to add some feminine accent. I don't remember when was the last time I have worn a t-shirt in the past few months, but now I'm looking for a perfect white oversized t-shirt, which might not be so easy to find. Can you recomend something? / ph. by me, edited by Belletette

1. ACNE shirt (via My-Wardrobe)
2. Zara bag
3. American Apparel nail polish

Jak pewnie już wiecie, mój blog został nominowany w konkursie Modne Kreacje na najlepszy blog modowy. Będzie mi bardzo miło, jeśli na mnie zagłosujecie pod tym linkiem (możecie to robić codziennie) :)

I am honored to have been nominated in the category ‘Fashion blog of the year’ in 'Modne Kreacje' polish awards! I'd be really glad if you voted for me HERE (by clicking 'oddaj głos'). You can vote everyday.





Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'

Friday, March 16, 2012

London Diary




Ostatnia część zdjęć, które zrobiliśmy w Londynie. Powyżej znowu Portobello i kwiaciarnia przy Ladbrooke Grove, którą mijaliśmy codziennie w drodzę do metra. W niedziele planowaliśmy pojechać na Flower Market na Shoreditch, moje ulubione miejsce w Londynie, ale niestety nie starczyło nam czasu. Neonową żółtą czapkę kupiłam w American Apparel już pierwszego dnia, uratowała mnie przed mocno wiejącym wiatrem, który w Londynie jest na porządku dziennym i tego tu chyba najbardziej nie lubię. Do tego szorty, koszula Nowhere, płaszcz z Zary, nowa torba i buty z Urban Outfitters.


Here are the last pics we took in London. Above you see Portobello again and the flower shop in Ladbroke Grove we passed every day going to the tube station. On Sunday we wanted to go to Shoreditch Flower Market - my favourite spot in London - but, didn’t, due to the lack of time.
I bought this neon beanie on my first day in London and it proved a good protection against the nasty gusts of wind in London, which I hate indeed. Plus the shorts, the Nowhere shirt, the Zara coat, the new bag and shoes from Urban Outfitters.



Dwa zdjęcia z Covent Garden, w drodze na pokaz Krzysztofa Stróżyny. W Londynie wszędzie są rozdawane codzienne gazety, ludzie czytają je w biegu, najczęściej w metrze.

Two pictures from Covent Garden, on my way to Krzysztof Stróżyna`s Show. Everywhere in London those daily papers are offered for free to London commuters.



Zdjęcie zrobione na schodach przed naszym domem, uwielbiam zabudowę i architekturę na Portobello (która wygląda mniej więcej tak), mogłabym tu mieszkać na zawsze. Chociaż w pierwszej kolejności jednak wybrałabym Shoreditch.

This one was taken on the stairs in front of our house, I really love the buildings and the architecture of Portobello (like in this picture) - I could stay here forever. Still, my first choice is Shoreditch.



Jedzenie w Anglii nie należy do najlepszych, ale za to w każdym najmniejszym sklepie spożywczym można kupić kilka rodzajów smoothie, napój imbirowy, Milka Lila Stars i donuts'y (może i sztuczne, ale za to przepyszne). Pierwsze co robię zawsze jak wysiadam na lotnisku - kupuje chipsy salt & vinegar. A jak wracam do Polski, to z kilkoma paczkami na zapas.

British food – you know:) But on the other hand I can get nearly everything (ginger, several flavours of smoothies, Milka Lila Stars and delicious doughnuts) in every tiny grocer’s shop. Every time I come to London I buy a packet of salt & vinegar crisps at the airport. And I always take several of them when I fly back to Poland.





I kilka zdjęć z Brick Lane, od strony Aldgate East w kierunku Bethnal Green - zawsze idę w ten sposób, chyba z przyzwyczajenia.

A few photos of Brick Lane, seen from Aldgate East towards Bethnal Green. I usually go this way.




Znany Rough Trade, sklep z płytami, książkami, gdzie również odbywają się koncerty m.in. Washed Out. Polecam obejrzeć krótkie video Uli w którym świetnie poczujecie klimat Brick Lane - nakręcone wieczorem, bo to miejsce tętni życiem właśnie wieczorem i nocą.

This is Rough Trade, a well-known music store, also a concert venue (Washed Out for example). Watch this short video to get a feel for Brick Lane – especially at night.





I jeszcze na dole zdjęcie ze stacji Tottenham Court Road, oprócz Baker Street i Westminster jednej z najbardziej charakterystycznych.

And below, one last pic. Taken at the Tottenham Court Road station, along with Baker Street and Westminster it is very typical of London Underground.









pics by Tomek and me, edited by Belletette



MUSIC: Bombay Bicycle Club - Lights out, words gone





Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'

Wednesday, March 14, 2012

accessories



Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka moich ulubionych akcesoriów, które zazwyczaj noszę w torebce. Po pierwsze najnowszy smartfon Sony Xperia, który dostałam niedawno do przetestowania. Rzadko przyjmuje propozycję testów produktów, jednak po tym jak ukradziono mi telefon w Londynie, długo się nie zastanawiałam. Telefon ten robi świetne jakościowo zdjęcia, jest lekki, ma ładny design no i przede wszystkim długo trzymającą baterię, co jest w moim przypadku bardzo ważne. Model ten trafi do sprzedaży już w tym miesiącu.
Poniżej balsam do ust z American Apparel o smaku truskawkowym i ulubione żelki. / zdjęcia i edycja wykonane przeze mnie

Today I would like to show you some of my favourite accessories, that I usually carry in my bag. First and foremost - smartphone Sony Xperia, which I have recently been given to try. I rarely accept the propositions to test a product, but this time (considering that my phone was stolen in London) I haven't give it much thought. The phone takes great quality pictures, is light, prettily designed and foremost has a long-lasting battery, which is very important as far as I am concerned. Below an American Apparel strawberry taste lipbalm and the favourite jellies. / pictures and editing by me


1. Sony Xperia S smartfon
2. Nasty Gal clutch
3. my new business card
4. Top Shop earrings
5. Chanel Coco Mademoiselle perfume
5. Dior Black Out mascara
6. American Apparel strawberry lip balm
7. jelly gums

Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'

Sunday, March 4, 2012

morning, Portobello!



Życie na Portobello dzieli się na dni kiedy jest targ i wzdłuż ulicy porozstawiane są stragany z przeróżnymi rzeczami, od antyków, poprzez ubrania, akcesoria, kończąc na jedzeniu (nie zdzwiłabym się znaleźć na jednym z nich mojego ukradzionego płaszcza i iphone'a, ale to inna, niemiła sprawa, o której wolałabym zapomnieć;) ) i na dni kiedy targu nie ma, jest mało turystów, wtedy ulica wydaje się trochę opustoszała, szczególnie rano. Mam wrażenie, że w Londynie ludzie zaczynają pracę zazwyczaj o 10 / 11 a nie jak w Polsce o 8 rano, ale to tylko moja subiektywna obserwacja, może się mylę. Mieszkaliśmy na końcu Portobello, przy stacji Ladbrooke Groove, więc każdy dzień zaczynaliśmy od krótkiego spaceru i kawy w Starbucksie (przetestowałam chyba wszystkie możliwe sieciowe kawiarnie, ale nigdzie nie ma tak dobrej kawy z mlekiem sojowym, cheesecake i carrot cake jak właśnie w Starbucksie, jedynie na croisanta z nadzieniem migdałowym polecam pójść do Preta).
Na Portobello Road znajduję się dużo małych sklepów z ubraniami. Moim zdaniem najfajniejsze są te z butami, gdzie można znaleźć takie marki jak New Balance, Nike czy Dr. Martens, w Polsce wcale nie tak łatwe do kupienia. Warto też zajrzeć do sklepu Office, gdzie można kupić m.in. buty Jeffrey Campbell i oczywiście do American Apparel, gdzie sama zwykle wydaje majątek na basic'owe (ale warte swojej ceny ze względu na jakość) ubrania.

English: During my trip to London I stayed at my friend's flat on Portobello (thank You Joanna!). It was nice to see how the everyday life looks like in this part of the city. At 8 or 9 AM the street was rather empty, because people start to work at 10 or 11, which is later than in Poland (usually at 7 or 8 AM). I started the day with a coffee (usually in Starbucks, because of the free wifi inside, the best cheesecake, carrot cake and delicious latte with soya milk) and I was simply walking around the street and taking pictures. On Portobello you can find a lot of small shops, with rare pairs of shoes by Dr Martens, Nike or New Balance, really cool clothes and great vintage stuff. There is also a small American Apparel shop where I usually spend too much money and buy tons of basic things.



Miałam na sobie skórzaną spódnicę z Nasty Gal, dżinsową kurtkę, którą kupiłam pierwszego dnia w Top Shopie i w której chodziłam prawie codziennie - chyba pierwszy raz zdarzyło mi się znaleźć kurtkę dżinsową, która jest miękka i wygodna, a nie sztywna jak większość ubrań z dżinsu. Do tego czarny zwykły sweter, nowe buty z The Quiet Riot i plecak.


I was wearing a pink leather skirt from Nasty Gal, my favourite denim jacket (very comfortable and soft, not like other jeans clothes), black knit, new shoes from The Quiet Riot and a TOPSHOP backpack.





pics by Tomek, edited by Belletette

(wearing Top Shop denim jacket, Nasty Gal leather skirt, Cheap Monday knit, The Quiet Riot shoes and Top Shop backpack )


MUSIC: Radiohead - Lotus Flower



Follow me on Facebook, Twitter, Bloglovin & Instagram 'alicezielasko'